A jak nie lubić miasta, z którego widać Alpy? Nie ważne, jakiekolwiek góry. I to nie tylko z wysokości ostatniego piętra Neboticznika. Takie miasto trzeba lubić!
Lublana przystrojona na Boże Narodzenie jest piękna, choć może za dużo powieszono niebieskich światełek (lub za dużo ich powieszono w ogóle). No i niebieski zamek (wybaczamy). Zapach grzanego wina, wciąż jeszcze pieczonych kasztanów.... cud-miód. Polecam na przyszłość! i jeszcze jedno - warto iść na "Listy do M." :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz